Yt Framework

Od ponad dwóch dekad zajmuję się rekrutacją. Prowadziłem procesy zatrudniania w dużych korporacjach i małych firmach rodzinnych. Przez ten czas rynek pracy w Polsce zmieniał się wielokrotnie. Sprawdź szczegóły.

Od ponad dwóch dekad zajmuję się rekrutacją. Prowadziłem procesy zatrudniania w dużych korporacjach i małych firmach rodzinnych. Przez ten czas rynek pracy w Polsce zmieniał się wielokrotnie. Pamiętam, jak ogłoszenia w prasie były podstawowym narzędziem, a kandydaci wysyłali papierowe CV. Później nadeszła rewolucja internetowa i przez lata przyzwyczailiśmy się do kilku dużych portali, które niemal zmonopolizowały publikację ogłoszeń o pracę. Ale dziś coraz wyraźniej widzę, że ten model przestaje się sprawdzać – a firmy, często z zaskakującą skutecznością, zaczynają korzystać z mniejszych, tańszych serwisów ogłoszeniowych.

Powodów jest kilka, ale wszystkie sprowadzają się do jednej rzeczy: efektywność kosztowa.

Wysokie koszty ogłoszeń nie gwarantują skuteczności

Na największych portalach pracy koszt publikacji jednego ogłoszenia na 30 dni może sięgać nawet 500–700 zł netto. Jeśli dodamy do tego opcje promowania czy tzw. boostów, kwota ta łatwo przekracza 1000 zł za jedną rekrutację. A przecież nie zawsze kończy się ona sukcesem – w wielu branżach liczba wartościowych aplikacji potrafi być zaskakująco niska, nawet przy takiej inwestycji.

Z danych firmy eRecruiter z 2023 roku wynika, że średni koszt pozyskania jednego zatrudnionego kandydata w sektorze MŚP przekracza 900 zł, jeśli korzysta się wyłącznie z płatnych ogłoszeń na dużych portalach. Przy wysokiej rotacji, np. w handlu detalicznym, gastronomii czy logistyce, takie kwoty są trudne do zaakceptowania. Dlatego coraz więcej pracodawców zaczyna szukać alternatyw.

Mniejsze portale – prostsze, tańsze, często skuteczniejsze

Tu na scenę wchodzą mniejsze serwisy ogłoszeniowe, które nie inwestują milionów w kampanie reklamowe, ale oferują prostą i tanią usługę – możliwość szybkiego dodania ogłoszenia i dotarcia do lokalnych kandydatów. Przykładem może być eberto.pl, gdzie publikacja ogłoszenia zaczyna się od 1 zł. Tak, dobrze czytasz – 1 zł za ogłoszenie, które jest widoczne na całym portalu, bez konieczności wykupywania dodatków.

Skorzystaj z promocji na tanie ogłoszenia pracy na: https://www.eberto.pl/

Dla wielu pracodawców, zwłaszcza tych działających lokalnie, to nie tylko oszczędność, ale wręcz odkrycie. Jeden z moich klientów z branży usług porządkowych powiedział wprost: „Zrezygnowałem z dużych portali, bo płaciłem dużo i miałem mało aplikacji. Na eberto.pl dostałem sześć zgłoszeń pierwszego dnia. Za kilka złotych”.

Warto zaznaczyć, że kandydaci również zmieniają swoje nawyki. Już nie ograniczają się do jednego czy dwóch największych portali. Z badania Pracuj.pl wynika, że ponad 40% osób szukających pracy korzysta z kilku źródeł jednocześnie, a aż 22% świadomie wybiera mniejsze, mniej oblegane serwisy – właśnie dlatego, że łatwiej tam znaleźć aktualne i konkretne ogłoszenia.

Realia lokalnego rynku pracy

Rekrutacja w mniejszych miastach i gminach rządzi się swoimi prawami. Pracodawcy z Płocka, Świdnika, Łomży czy Żar nie potrzebują rekrutacji ogólnopolskiej – potrzebują ogłoszenia, które zobaczy ktoś z okolicy. A duże portale często są zbyt rozbudowane i zbyt ogólne, by trafiać dokładnie do takich osób.

Małe portale ogłoszeniowe stawiają właśnie na lokalność – wiele z nich ma czytelną strukturę regionalną, możliwość filtrowania po miastach i powiatach, a samo dodanie ogłoszenia zajmuje kilka minut. Taka prostota przekłada się na efekty – nie tylko dla pracodawców, ale i kandydatów.

Dla porównania: ogłoszenie o pracę w Gdyni na dużym portalu może kosztować 400–600 zł. Na eberto.pl – od 1 zł. W wielu przypadkach firmy z Trójmiasta, zwłaszcza usługowe, gastronomiczne czy z sektora edukacji nie mają potrzeby korzystania z droższych serwisów, bo ich kandydaci są „tuż obok”. Wystarczy trafić do nich prostym komunikatem, we właściwym miejscu.

Zapoznaj się z poradami dla przedsiębiorców i właścicieli firm na: https://eberto.pl/poradnik/dla-pracodawcow/

Liczy się nie tylko koszt, ale też kontrola

Kolejna rzecz, którą słyszę od firm: „Na dużych portalach czułem się jak numer w systemie”. Mniejsze portale pozwalają pracodawcy mieć większą kontrolę nad treścią ogłoszenia, nad kontaktem z kandydatami, a często również nad czasem emisji. Nie trzeba podpisywać skomplikowanych umów, nie ma ukrytych kosztów. A dla mikroprzedsiębiorców i firm rodzinnych to bardzo ważne.

Coraz więcej firm świadomie rezygnuje z gigantów ogłoszeniowych, bo nie chcą przepłacać za coś, co można zrealizować prościej. W czasach rosnących kosztów pracy, wysokich składek i wyzwań związanych z płynnością finansową, każde 500–1000 zł oszczędności w procesie rekrutacyjnym ma znaczenie. Tym bardziej, że często pozwala opublikować kilka ogłoszeń zamiast jednego.

Proste wnioski na koniec

Nie twierdzę, że duże portale ogłoszeniowe nie mają racji bytu – mają, szczególnie w rekrutacjach specjalistycznych czy korporacyjnych. Ale dla ogromnej grupy firm, które zatrudniają w sektorze usług, handlu, produkcji czy transportu – tańsze, mniej znane serwisy okazują się po prostu rozsądniejszym wyborem.

Zmienia się nie tylko rynek, ale też świadomość pracodawców. I dobrze. Bo rekrutacja to nie kwestia marki portalu, tylko skuteczności i zwrotu z inwestycji. A jeśli można wydać kilka złotych i uzyskać podobny, a nawet lepszy efekt – to trudno się dziwić, że coraz więcej firm właśnie tak robi.

Artykuł zewnętrzny